samotność
czarne szpony
białe łzy
sznur czerwony
w nocy krzyk
wiszę sztywno
nagły cios
"kurwa luźno"
słyszę głos
marny opór
skrzypią drzwi
"dotknę letko"
ze mnie drwi
płuco płytko
łapie tlen
a pot spływa
jak łza w cień
szyja krzywa
z bólu drży
niecierpliwa
krwią się skrzy
znów nadchodzi
"czego chcesz"
w myśli wodzi
"pewnie wiesz"
palec kłuje
napięcia brak
nic nie czuję
z serca wrak
nie ustępuje drżenie
nie czeka w drzwiach
zaspokojenie
a może strach
daniel
białe łzy
sznur czerwony
w nocy krzyk
wiszę sztywno
nagły cios
"kurwa luźno"
słyszę głos
marny opór
skrzypią drzwi
"dotknę letko"
ze mnie drwi
płuco płytko
łapie tlen
a pot spływa
jak łza w cień
szyja krzywa
z bólu drży
niecierpliwa
krwią się skrzy
znów nadchodzi
"czego chcesz"
w myśli wodzi
"pewnie wiesz"
palec kłuje
napięcia brak
nic nie czuję
z serca wrak
nie ustępuje drżenie
nie czeka w drzwiach
zaspokojenie
a może strach
daniel
Komentarze
Prześlij komentarz